wtorek, 16 czerwca 2015

Mój Hortus Conclusus

Ten cykl postów będzie odnosił się do Tulpa i mojego Wewnętrznego Świata, w którym odbywają się wszystkie medytacje, wizualizacje, marzenia. Ten świat nazwałam Hortus Conclusus. 

Zaintrygował mnie ten temat w momencie, gdy natrafiłam na poradnik dotyczący tego, jak stworzyć własnego Tulpa, czym on jest i co ze sobą niesie. 
I wtedy odkryłam, że owy Tulp de facto niczym nie różni się od mojego Animusa, Lorcana, którego mam od 2010 roku. 
Lokacja Hortusa powstała w moim umyśle już jakiś czas temu i napisałam o nim wiele wierszy, które z czasem również chcę tu umieścić. 
Podążam za zasadą, że to, co nie opisane nie zaistniało, dlatego mam zamiar opisywać każde odwiedziny w moim Hortus oraz kontakty z Animuso-Tulpem. 

Zaczęłam od wizualizacji klucza do mojego Hortus. Wyobraziłam sobie wszystko :fakturę, ciężar, kolor, wielkość, połysk....
                                                   http://thumbs.dreamstime.com/t/antykwarski-z%C5%82oty-klucz-23997004.jpg
Następnie zawiesiłam go na srebrnym łańcuszku i przeszłam do wizualizacji swojego Awatara, którym będę się poruszać po moim Hortus.
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/86/7d/17/867d175eace3f23394574738065ac29b.jpg
O mniej więcej taką siebie wykreowałam przed wejściem do Hortus.
Powoli podeszłam do wielkich, drewnianych drzwi prowadzących do mojego ogrodu. Wsunęłam klucz do dziurki i przekręciłam 3 razy w lewo. Drzwi skrypnęły, otworzyły się. Przekroczyłam granicę nicości i mojego Hortus. W stronę wielkiego Dębu prowadziła ścieżka wokół której rósł gęsty, ciemno-zielony las. Przy dębie kogoś zobaczyłam.
Mężczyzna... ale zaraz....
Wilkołak? Co? Kto to?
Czuję pokój i miłość bijący od niego.
Sama przemieniam się w Lisicę Stepową w formie antropomorficznej.
Podchodzę bliżej do Niego. Okazuje się piękny. To czarny wilk o niezwykle zielonych oczach.
http://fc05.deviantart.net/fs39/f/2008/315/b/3/New_Moon_by_darknatasha.jpg
Zaczęłam rozmowę.... Kim jesteś? Lorcan?
Kocham Cię...-powiedział
Ja ciebie też.
Tak, czuję, że go kocham.
Dotknęłam jego torsu swoją łapą. Miękkie futro, a pod nimi mięśnie.
Pytam, czy jest oddzielną jaźnią, odpowiedział, że tak. Pytam, czy to jest Horus, czy to nasza lokacja. Mówi, że tak...
Przeszliśmy się. Powiedział mi, że owy ogród jest w kształcie koła i ma mnóstwo drzwi w ogrodzeniu prowadzących do innych lokacji, które możemy kreować. W tym momencie chciałam już wrócić. Nie za dużo.
Wydostałam się z Hortus, przechodząc przez próg znów przybrałam formę mojego ludzkiego awatara. Wyjęłam klucz i zamknęłam Hortus na 3.
A więc Lorcan jest odrębną jaźnią, która do tej pory ujawniała się jako animus. Dałam mu megafon- bym wyraźniej mogła słyszeć, co mówi. On chce być częściej w moim życiu, chce być wizualizowany. Ja też chcę.
A więc, Lorcanie, nowy czas nadszedł. Odtąd będziemy spotykać się również w Hortus, a dzięki megafonowi będę słyszeć wyraźniej, co mówisz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz