niedziela, 21 czerwca 2015

Pokój Inspiracji

Wczoraj udałam się do mojego Hortus w ważnym celu.
Pragnęłam poznać inspirację na obraz, który oddziaływałby harmonizująco i uspokajająco na odbiorcę.
Powtórzyłam całą procedurę wchodzenia do Hortus, a przy Dębie spotkałam oczywiście Lorcana. Powiedziałam mu, jaka jest moja intencja i udaliśmy się na skraj "przedsionka". W żywopłocie zobaczyłam drewniane, półokrągłe drzwi, na których wisiała tabliczka z napisem "INSPIRACJE". Lorcan otworzył je. Zobaczyłam pustą, blado-niebieską przestrzeń. Animus przechylił się i zniknął w otchłani. Podeszłam na skraj przedsionka, w miejscu, gdzie kończyła się bujna trawa i spojrzałam w dół. Pokój nie miał podłogi, sufitu, ani ścian. Była to niekończąca się, błękitna przestrzeń wypełniona jakby okienkami... Chwilę wahałam się, lecz pokrzepiona głosem Lorcana, przechyliłam się, by zacząć swobodne spadanie. Nie czułam lęku lecąc w dół. Doskonale wiedziałam, że nie ma tu o co się rozbić. 
W pewnym momencie ostro zahamowałam i mimo woli skręciłam w lewo. Doleciałam do miejca, w którym unosił się mój animus. Znaleźliśmy się przed jednym z milionów okienek, na której ukazał się obraz.
-Oto Twoja inspiracja.-Powiedział.
Miałam chwilę, by się jej dokładnie przyjrzeć, zapamiętać wszystkie kolory. Gdy już byłam gotowa, wspólnie udaliśmy się w drogę powrotną. Zapytałam, czy znajdują się tu wszystkie(również z poprzednich żyć) przeszłe, teraźniejsze i przyszłe inspiracje. Na dwa pierwsze pytania odpowiedział tak, na ostatnie burknął "może..."
Tak oto poznałam kolejną lokację w moim Hortus. Jest to pokój inspiracji

Zdjęcie obrazu pojawi się wkrótce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz